Zapewne da się utuczyć oskary w negatywnym tego słowa znaczeniu. Właśnie się zastanawiam czy tego niechcący nie robię.
Teoretycznie zostało im kilka centymetrów do wzrostu (pytanie czy w kałuży osiągną max rozmiary i jak się ma do tego obiegowa opinia o karłowaceniu ryb) - w tej chwili ok 23 cm, karmię je ok 4 x dziennie - nadal jako przykładna Matka Polka na żądanie
1 śniadanko - C&A
2 śniadanko - suszona stynka
obiado-podwieczorek - suszona stynka
kolacja - mrożone krewetki
Stynka bywa zastępowana (jeden z posiłków) rosówkami.
Czasami wrzucam troszkę gammarusa aby jednak więcej się poruszały niż zjadły
Wczoraj odwiedziła mnie koleżanka, która ryb nie widziała 2 tygodnie i stwierdziła, że strasznie urosły (przesadza pewnie). Ja sądzę, że urosły w pionie i trochę wszerz

Zwłaszcza samiec - odnoszę wrażenie, że ma drugi podbródek
I tutaj pytanie do właścicieli dorosłych ryb. Nie za dużo futrują ? Da się przedobrzyć ( na pewno sie da tylko jak daleko/blisko jestem od tego) ?
Może się wątek przyda bo o napychaniu maluchów pod korek było już 100 razy i wiemy o tym doskonale, tylko co potem ?