Temat "karmienia ryb parówkami" przypomina mi nieco z innego forum, wątek karmienia węży kurczakami z marketu...
W obu przypadkach to nie ma sensu, chociaż powody są zupełnie inne.
To, co jest dla ryb, niech jedzą ryby.
Jak nie masz czego im dać, to lepiej nie dawaj nic. Nawet tydzień głodówki nie odbije się w żaden negatywny sposób na ich zdrowiu.
Wręcz przeciwnie, oczyszczą organizm. Poza tym to doskonały czas na przestawienie zwierząt do "niechcianego" wcześniej pokarmu.
U ryb nie ma tego kłopoty, co u dużych węży, kiedy to przychodzi ten czas, że szczur jest już za mały na posiłek i jest nieraz długa walka do przestawienia gada na coś większego(np.:królik)Jeśli nie zje, to przerwa tydzień, odmawia dalej, to następne 2 tygodnie itd, w końcu zaskakuje.
Reasumując, nie ma co przesadzać
i przejmować się, że nasz pupil nie ma co zjeść, lepiej zaczekać i podać odpowiedni pokarm dla niego, niż paść go byle czym. Tym sposobem pozbyłem się wszystkich "starych" granulatów, na które nie chciały nawet spojrzeć