Tak się zastanawiam...mam w tej chwili 5 ryb, jedna para i jeden hm...trójkąt w tym akwa, i jak temp. jest 24C i wyżej to gryzą się, pogryziony mój samiec ulubiony..odłączyłam grzanie i spokój, ale latem akcja wróci, cięzko oddać jakieś ryby, bo akurat dwa samce które się leją lubię i nawet nie ma w sumie komu ich oddać jakby już. Zastanawiam się jaka rzeczywiście jest rola "rozpraszaczy", czy stado takich śmigających ryb pomiędzy pawimi rzeczywiście ma taką funkcje, ze odwraca uwagę? Jaka jest Rafał u Ciebie sytuacja, skoro masz 6 ryb? nie masz problemów między samcami? Pisałeś, że jesteś zwolennikiem niższych temperatur (to na pewno pozwala utrzymać spokój, choć pewnych zachowań nie zaobserwujemy), czy w takim razie schładzasz jakoś akwa w letnie m-ce?
Jednak i w tym 850 ideał to jedna para plus jakieś cosie typu zbrojniki kiryśniki itp..